Kawiarenka

Tina46

Ja to jestem prawdziwy mol książkowy, w przeciwieństwie do mojej "byłej" klasy.
A tak oddalając się od tematu książek...
Dostałam się do klasy z rozszerzoną matematyką

. Ja nie wiem, czy oni mnie tam przydzielali na trzeźwo. W końcu mam 3 z matematyki

Jasti

Bo oni tam przecież przeliczają wszystko na punkty, nie patrzą na poszczególne oceny. Jeżeli nadrobiłaś innymi, to nic dziwnego Wink

Tylko dziwi mnie, czemu wybrałaś taki profil, skoro masz trzy z matmy? Wink

Chyba, że to nie kwestia Twojego zainteresowania przedmiotem tylko nauczyciela wystawiającego ocenę albo coś Smile

Tina46

Właściwie to nawet sama się zastanawiałam, dlaczego wybrałam matematyczną. Na początku chciałam na ogólną lub przyrodniczą, lub (właśnie) matematyczną. Trzeba było na zgłoszeniu do Gimnazjum napisać numery 1-7 na jakim się chce profilu. Nie wiem czemu ale na 1 dałam właśnie matematykę - może zadziałała podświadomość, jako że mam umysł ścisły (właściwie to w takim razie powinnam mieć przynajmniej mocną 4 Wink

), to że chce zostać astrofizykiem (a matematyka tak de facto jest tam potrzebna - chodziaż chyba profil przyrodniczy też by mógł być w takim razie) a może nawet opinia nauczycielki od matematyki, że gdybym wzieła się do roboty na początku miałabym mocną 5 a nawet 6.
No ale i tak się ułożyło, że jestem w klasie przyrodniczo-matematycznej i tyle z tej rozszerzonej matematyki że mam 5 godzin lekcyjnych tygodniowo matematyki, a jak narazie to na tych lekcjach z rozszerzonej to mieliśmy zbiory - według mnie najzupełniej łatwą rzecz (szczególnie że mam kilka książek z matematyki (w których jak narazie to kilka stron przeczytałam) gdzie owe zbiory były opisane).
Na któreś lekcji matematyki okazało się że niektórzy wogóle nie potrafią w ułamkach zwykłych doprowadzać do wspólnego mianownika, a mieli 4 z matematyki Surprised

. Słysząc takie coś to wątpie czy moja trójka jest odpowiednią dla mnie oceną. No i nie muszę się też martwić bo nie jestem jedyną trójkową uczennicą co jest w matematycznym profilu - jeden chłopak nawet miał 2.
No i ogólnie cała ta matematyka (tak jak zresztą wszystko) wydaję się zaczynać łatwymi rzeczami (np. zaokrąglanie, ułamki zwykłe, dziesiętne itd,itp) i w planie są już kartkówki z tych rzeczy, więc już kilka piątek pewnie zalicze (BTW to powinnam mieć 1 z dzienniku za poprzednią kartkówkę, ale poprawiłam na 5 i to z najgłupszej rzeczy jakiej można dostać 1 - z tabliczki mnożenia Surprised

. Ale dziwne też jest to że poprawiłam bez uczenia się jej Wink

)

Ale się rozpisałam :smt101

Jasti

Bo część przedmiotów to przez całe liceum powtarzanie materiału z zeszłych lat, no cóż Very Happy

Za to inne przedmioty (jak u mnie - biologia) to przeskok o całą milę w porównaniu z gimnazjum. Materiał jest całkiem inny i zupełnie niepojęty, no cóż Wink

A w ogóle rozszerzenie właściwie uwidacznia się dopiero w drugiej i (najbardziej) trzeciej klasie, wcześniej wszystkie profile są w miarę podobne - tzn. przynajmniej u nas. Może tylko zmienia się trochę podejście nauczyciela do osób w klasie (matematyk będzie bardziej wyrozumiały dla humanistów, polonista cierpliwiej wytłumaczy ścisłowcom, etc. Bo mają świadomość, że są z zupełnie różnych dziedzin Wink

).
Ja tam matmę lubię i lubiłam, w podstawówce i gimnazjum brałam udział w konkursach z całkiem dobrymi wynikami, ale teraz... Hm Very Happy

Nauczyciel jest nudny, zupełnie nie umie mnie zachęcić do słuchania na lekcji, już nie mówiąc o notowaniu. Objawia się to tym, że to, co umiałam to umiem, i dostaję z tego 4/5, a to co jest nowe, zwykle olewam i mam pałę albo dwa. Mało jednak nowości, stąd cztery na koniec w zeszłym roku, poza tym klasa humanistów, więc nie wypadam źle na tle reszty Very Happy

Tina46

Żeby ożywić forum...
Dzisiaj, przyszły specjalne okulary które leczą wzrok - nie są to zwykłe okulary. Te okulary są czarne, a do patrzenia służą małe dziurki i zmuszają oko do pracy (zwykłe okulary oczy rozleniwiają). Trudno uwierzyć, ale ponoć te okulary naprawde pomagają, a przecież to zwykły "plastik z dziurami". Patrząc przez nie widzi się lepiej. Ja jako krótkowzroczna (-3 dioptrie) z daleka widze BARDZO DOBRZE. U całej rodziny jest to samo. Po zdjęciu okularów przez kilka minut widzi się tak samo, dopiero później wraca do "normy" - co rzeczywiście tak jest... a raczej u brata i mamy, bo ja mam chyba za dużą wade wzroku, bo miałam jednak troche rozmazane. Ciekawa jestem czy pomoże Smile

Meredith

Ooo, a gdzie je kupiłaś? Zamówiłaś, czy u okulisty...?
Chciałam sobie takie sprawić, ale rzecz jasna nie wiedziałam gdzie

Wymyśliłam sobie jeszcze soczewki, ale jakoś tak wyszło, że nie mam ani soczewek ani okularów leczniczych xD

Tina46

Zamówiłam przez internet. Oto strona:
[link widoczny dla zalogowanych]