Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toffik12456
Uczeń Hogwartu
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 06 Lip 2010 Temat postu: Semestr I |
|
|
Severus stał na peronie w tłumie uczniów. Panował nieopisany harmider, wszyscy nawoływali się nawzajem, żegnali z rodzicami lub witali się ze starymi znajomymi.
Snape rozglądał się za Lily. Była to jego jedyna przyjaciółka. Nie mógł dojrzeć jej w tłumie, więc strapiony pchał wózek ze swoim kufrem w stronę pociągu.
Był sam. Jego rodzice tylko odstawili go na dworzec i pojechali do pracy bez żadnego pożegnania. Severus miał trudne dzieciństwo, więc nie przejął się wcale tym brakiem zainteresowania ze strony rodziców. Nigdy o niego nie dbali. Praktycznie sam się wychowywał.
Szedł teraz przez peron w starym powycieranym ubraniu mugolskim. Dobrnął wreszcie do pociągu, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że sam nigdy nie wtaszczy kufra po schodkach wagonu. Na szczęście podszedł do niego dróżnik, i za pomocą różdżki wysłał jego kufer na korytarz wagonu. Podziękował, po czym wsiadł do wagonu przyglądając się jeszcze dróżnikowi pchającemu jego pusty wózek.
Wszedł do pierwszego wolnego przedziału i usiadł przy oknie wpatrując się w tłum i szukając w nim rudych włosów swojej przyjaciółki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 10:50, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Andromeda stała przy barierce, ale oczywiście nie ze strony z której wybiegają uczniowie.
Przypomniała sobie całe rano: od porannego wstania do teraz. Rodzice już ją pożegnali, a teraz zajmowali się Bellatrix. Właściwie powinna już wejść do pociągu ale jej chciało się jeszcze postać na świeżym powietrzu.
W pewnym momonecie, jej sowa o szarych piórach, Arch który siedział na jej ramieniu zachukał głośno i bez żadnego ostrzeżenia (choć owe zachukanie można by za to wziąć) poleciał w strone pociągu. Andromeda zaklneła głośno i pobiegła za nim.
-A rzeczy? - krzyknął za nią Regulus.
-Przypilnuj, ja zaraz wróce tylko Archa złapie - odkrzykneła Andromeda i pobiegła za sową, która wleciała akurat do pociągu.
-Jeszcze czego - burknął Regulus ale posłusznie zrobił co kazała.
Tymczasem Andromeda wraz z klatką którą wzieła ganiała za sową. Jako że w pociągu było troche tłoczno, utrudniało jej to zadanie.
toffik12456
W końcu Arch, w wiadomy sobie tylko sposób dostał się do przedziału, gdzie siedział chłopiec, w mugolskich ubraniach. Andromeda wbiegła za sową i krzykneła.
-Kretynie, nie uciekaj! - a jako że to nie podskutkowało, wyciągneła różdżke i krzykneła. - Petryficus Totalus.
Sowa zesztywniała, a Andromeda zdążyła go złapać gdy spadał.
-No i Arch, trzeba było mi nie uciekać. Jak mam Cię nie zostawić w klatce? - mówiąc to wsadziła sowe do klatki i wypowiedziała przciwzaklecie. W tym momencie zauważyła chłopaka. Zmieszała się lekko.
-Uhm... sorry za ten występ, ale moja sowa, jak widzisz jakoś nie lubi mnie słuchać... - powiedziała.
Lily
Petunia Evans patrzyła z lekką zazdrością i z wściekłością, jak rodzice żegnali Lily. Nie chciała tego przyznać, ale mimo wszystko zazdrościła swojej siostrze. Chciała jechać z nią do "tej szkoły dziwolągów" jak to ona nazywała, ale nie mogła. I to ją wkurzało. Dobrze, jeśli ona nie może jechać z Lily, to Lily nie ma co liczyć na jakąkolwiek jej siostrzaną pomoc.
Pokręciła głową. Strata czasu. Teraz powinna spotkać się jedną z jej przyjaciółek a nie marnować tu czas bo jej siostra wyjeżdża na cały rok i przyjedzie dopiero w wakacje. I dobrze że wyjeżdża, będzie spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toffik12456
Uczeń Hogwartu
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:21, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Andromeda
Severus siedział zamyślony w przedziale, kiedy przez uchylone drzwi wleciała szara sówka, robiąc przy tym sporo hałasu. Zaraz za nią wpadła dziewczyna, która nie zwracając uwagi na Snape'a, rzuciła zaklęcie na sówkę, która spadła wprost w jej ramiona, po to, żeby znaleźć się w klatce trzymanej przez dziewczynę pod ramieniem. Dopiero wtedy Dziewczyna spostrzegła Severusa
- Uhm... sorry za ten występ, ale moja sowa, jak widzisz jakoś nie lubi mnie słuchać... - powiedziała.
Severus patrzył na nią trochę zdziwiony i zdezorientowany. Po kilku sekundach wahania wstał i powiedział:
- Cześć, Jestem Severus - wyciągnął rękę w jej stronę i dodał - A jak ty masz na imię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11:43, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Severus
Uśmiechneła się do chłopaka.
- Andromeda - powiedziała i uścisneła ręke. - Można się dosiąść? Tylko musiałabym pobiec po bagaż...
Arch zachukał głośno. W pierwszych chwilach wyglądał na obrażonego, ale teraz zachowywał się jagby o wszystkim zapomniał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toffik12456
Uczeń Hogwartu
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:56, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Andromeda
- Oczywiście - odparł Severus - Czekam jeszcze na przyjaciółkę, ale na pewno zmieścimy się we trójkę.
Severus w duchu był zadowolony, że ktoś chce zostać w jego towarzystwie, a nie ucieka przed nim. Zawsze wszyscy widząc chłopaka ubranego w źle dobrany strój mugolski, w dodatku już dawno wysłużony, chcieli uniknąć jego towarzystwa, tak więc zachowanie Andromedy bardzo go pocieszyło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez toffik12456 dnia Śro 11:57, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 12:09, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Severus
Andromeda kiwneła głową. Zostawiła klatke z Archem na siedzeniu i poszła po bagaż.
-Jesteś - powiedział Regulus patrząc na nią i dodał ze złośliwym usmiechem. - A gdzie sowa? Jednak Ci uciekła?
-Marzysz - odparła mu Andromeda i wzieła wóżek ze swoim bagażem i poszła w strone pociągu. - I dzięki.
Gdy dotarła, zaczęła się mocować z jedną dużą walizką. Szczęśliwie udało się jej z tym uporać. I tak dotarła do przedziału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HermionaForever
Gryfon
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy poplątanych nici
|
Wysłany: Śro 14:48, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Severus
Molly, starając się zignorować łzy, uściskała rodziców. Matka surowym tonem, kazała dziewczynie poprawić koszyk z kociątkiem, a ojciec wpatrywał się w jej okrągłą twarz.
- Żegnajcie! - wykrzyknęła dziewczyna i niemalże wparowała do pociągu, taszcząc swoje artykuły.
Toffi zamruczał cicho. Molly nazwała go tak, bo odznaczał się wyjątkowo piękną, płomienno-rudą sierścią, podobną do koloru cukierków. Jego uszy natomiast były lekko przyklapnięte, co wyróżniało go spośród całej masy kotów w pociągu. Panował tu harmider i hałas, i dziewczynie z wielkim trudem przyszło, wejście do pierwszego lepszego przedziału.
Na pierwszy rzut oka, wyglądał na przepełniony, ale zauważyła jedno wolne miejsce. Jednak ostrożności nigdy za wiele, dlatego spytała czarnowłosego chłopca, siedzącego pod samym oknem:
- Można się dosiąść? - powiedziała kulawo, starając się utrzymać koszyk z wierzgającym kotem. Mruczał i prychał jak szalony.
- Hmm...czekam jeszcze na przyjaciółkę, ale chyba się pomieścimy. - stwierdził, i Molly chcąc, nie chcąc się uśmiechnęła otwarcie. Usiadła prędko na najbliższym siedzeniu, kładąc koszyk na kolanach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meredith
Sędzia
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:21, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Lucjusz przybył na peron 9 i 3/4 nieco później niżby wypadało. Wszystko przez pracę ojca. Razem z matką czekali na niego, lecz jak zresztą zwykle okazało się, że ma dużo pracy i pożegnać swego syna nie zdąży. Młody Malfoy nie był zbytnio zaskoczony tym faktem. Przecież to nic nowego.
Nawet nie żegnając się z matką wsiadł do pociągu i rozejrzał się. Nie widział nikogo znajomego. Zatrzymał się przy oknie na korytarzu i bezczelnie wpatrywał się w rodziców wszystkich uczniów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 15:24, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
<kurcze, to my teraz do jednego przedziału będziemy się pakować? :smt082 >
Severus , Molly
Arch, który nie lubił kotów, nastroszył pióra i zaczął groźnie pochukiwać.
-Arch, siedź cicho - Andromeda warkneła na Archa, ale ten jakoś mało się tym przejął. Westchneła i postanowiła ignorować sowe. Spojrzała na nowoprzybyłą. Uśmiechneła się do niej i wyciągnęła w jej stronę ręke. - Cześć, jestem Andromeda.
<no chyba że według twojej wypowiedzi, Ańdzia (przygotujcie się że tak bede ją nazywać ) przyjdzie po Molly, moge edytować jagby co >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HermionaForever
Gryfon
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy poplątanych nici
|
Wysłany: Śro 16:19, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
- Molly z tej strony, miło mi - powiedziała z lekkim przekąsem, uśmiechając się pogodnie.
- Lepiej będzie jak nie wypuszczę kota, bo twoja sówka jeszcze dostanie apopleksji. - stwierdziła rzeczowo dziewczyna, wyciągając z szaty kartkę od brata, Aureliusza. "To miłe z jego strony, że mając 19 lat się o mnie martwi" - pomyślała Molly.
Spojrzała na czarnowłosego chłopaka, który intensywnie wypatrywał przyjaciółki, którą miał okazję wspomnieć. Wyglądał na zaniepokojonego, więc Molly zaniechała takowego przywitania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 16:34, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Molly
- Wiesz, on taki zawsze. Albo mi chce uciec albo do wszystkiego co żywe nastrasza pióra i chuczy. Ale Arch jakoś mało wytrwały jest i dodatkowo chyba ma krótką pamięć, albo szybko wybacza - powiedziała Andromeda, wspominając jak to w tym dniu biegała za Archem. - O patrz, już przestał.
I rzeczywiście. Arch przestał chuczeć a teraz przyglądał się kotu. Zachowywal się jagby na początku chciał odstraszyć kota i wyspardować mu z głowy ewentualny atak na niego. Teraz bacznie mu się przyglądał. Mimo wszystko Arch był mądrą sową i co mu się powiedziało to zrobił, ale chciał troche wolności i był nawet troche tchórzliwy. I nader złośliwy.
- Masz ślicznego kota - uśmiechneła się Andromeda. - Jak ma na imie?
Wyciągneła lekko ręke w celu pogłaskania kotka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HermionaForever
Gryfon
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy poplątanych nici
|
Wysłany: Śro 16:54, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Molly przysłuchiwała się wypowiedzi Andromedy z ciekawością, i widząc, że rzekomy Arch się uspokoił, wypuściła kota. Zwierze odrazu weszło na kolana swojej pani, i mruczało pogodnie. Było nader spokojne, i bynajmniej nie zwracało uwagi na ptaka.
- Toffi. Tak, tez tak uważam, ale to miło z twojej strony. Widzisz, on nawet nie zareagował na twojego ptaka - nie masz się czym martwić. - rzekła pogodnym tonem, obserwując spokojne unoszenie się klatki piersiowej kota. Dziewczyna spokojnie go pogłaskała, a Toffi zareagował na to intensywnym mruczeniem. Lubił pieszczoty.
- Jak myslisz, do jakiego domu trafisz? - spytała Andromedę, starając się zakłócić nieprzyjemną ciszę w przedziale. Pociąg jeszcze nie ruszył, a chłopak, który siedział koło nich, nieustannie wpatrywał się w szybę, zamazując ją parą z ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:06, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Lily stała w przytulnym salonie i patrzyła się na pomieszczenie, jakby była tam pierwszy raz w życiu. Chodziła po pokojach i rozglądała się. Był to jej ostatni dzień w domu. Dziewczyna jeszcze nigdy nie wyjeżdżała na cały rok. Wrócę na święta – powiedziała sobie w duchu. Ale to i tak długo. – zasmuciła się. Była bardzo ciekawa jak wygląda szkoła magii, jak jej używać, jak wygląda cały świat czarodziejów… Nie miała zbyt dużej wiedzy na ten temat, ponieważ jej rodzice byli mugolami. Jedynie trochę poznała z opowieści jej kolegi Severusa, który mieszkał blisko niej. Na myśl o nim zrobiło jej się raźniej. Przynajmniej nie będzie w Hogwarcie całkiem sama. Po jakimś czasie rodzice zeszli do Lily i cała rodzina pojechała na peron. Na miejscu zaczęli się z nią żegnać. Rodzice mówili, że będą za nią tęsknić i nakazali często pisać listy. Następnie dziewczyna podeszła do swojej siostry.
- Petunio, będzie mi cię brakować. Bardzo mi przykro, że nie możesz pojechać ze mną. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym to zmienić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lily dnia Śro 17:23, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina46
Gryfon
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:17, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Molly
-Wiesz, cała moja rodzina była w Slytherinie - powiedziała Andromeda. - Ale gdybym miałą wybierać... może do Ravenclawu.
Mówiąc to Andromeda nadal głaskała kota Molly.
Lily
- Myślisz że ja chcę jechać do tej szkoły dziwolągów? - powiedziała ze złością Petunia, choć w głębi serca wiedziała że chce. - Mylisz się. To ostatnia rzecz jaką bym chciała.
Po czym odwróciła się do Lily plecami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina46 dnia Sob 12:25, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:41, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Lily westchnęła, podeszła do siostry i objęła ją.
- Będę tęsknić! – powiedziała i puściła Petunię. – Jeśli tylko będziesz mnie potrzebować napisz. – podeszła jeszcze do rodziców, przytuliła ich i wzięła wszystkie swoje bagaże. – To ja już muszę iść, nie chcę się spóźnić. Do zobaczenia! – pomachała ręką na pożegnanie i ruszyła w stronę pociągu. Przeciskała się przez tłumy uczniów, lekko zdezorientowana. Wszyscy byli od niej wyżsi i wyglądali na doświadczonych. Dziewczyna bała się, że nie odnajdzie się w świecie magii. Teraz nie warto o tym myśleć. Będzie co będzie. – powiedziała sobie w duchu. Nagle przez okno dostrzegła Severusa siedzącego w przedziale. Uśmiechnęła się, podeszła do pociągu i władowała walizki na korytarz. W klatce siedziała jej nowa, czarna sowa, która wyjątkowo dobrze znosiła podróż i hałas. Zaczęła zmierzać w stronę przedziału przyjaciela. Zapukała do drzwi i po chwili rozsunęła je z uśmiechem na ustach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|